Na czym to polega i o co chodzi w DIY?
DIY to technika, która polega na samodzielnym wykonywaniu rzeczy, bez profesjonalnej pomocy, właściwie można powiedzieć, że jest to nic innego jak synonim tworzenia i majsterkowania. Warsztaty DIY to poszukiwanie doświadczeń, radości i satysfakcji z własnoręcznie wykonanego dzieła. DIY to hasło, składające się raptem z trzech liter, które w ostatnim czasie stało się to bardzo modne i zawładnęło naszym czasem wolnym.
A właściwie skąd się ono wzięło i co przez nie rozumiemy?
Co ciekawe trend DIY powstał na początku już lat 50 tych XX wieku kiedy to o gotowych towarach można było tylko pomarzyć. Trzeba więc było wykazać się twórczością i kreatywnością, by stworzyć coś samemu. Oczywiste jest, że w czasach PRL-u wiele produktów było trudno dostępnych. W związku z powyższym hasło „zrób to sam” było odpowiedzią na dość powszechne braki. Kiedy to w sklepach nie sposób było znaleźć potrzebnych do domu przedmiotów, to twórczość majsterkowicza pozwalała na rozwiązanie wielu to problemów. Stąd też w dawnych czasopismach pojawiało się wiele pomysłów na przekształcenie odpadów i tanich materiałów w ładne rzeczy, ale przede wszystkim w rzeczy potrzebne i użyteczne.
A czy wiecie, że symbolem tego nurtu stał się Adam Słodowy? Kim był i co miał wspólnego z tym hasłem?
Adam Słodowy był autorem książek i programu telewizyjnego „Zrób to sam”. Prezentował w nim, jak z ogólnie dostępnych rzeczy, takich jak: kawałek sklejki, stary wkład do długopisu, blacha z puszki, itp. robić przedmioty użyteczne jak i zabawki. Przez wiele lat radził, jak odrestaurować meble, jak samodzielnie zbudować latarkę, karmnik dla ptaków, a nawet przyczepkę rowerową. Skala tych projektów była ogromna. Z czasem zdecydował się na przeniesienie swojej wiedzy na papier. Adam Słodowy wydał dwanaście książek dotyczących majsterkowania i motoryzacji, której był również pasjonatem. Łącznie sprzedano ponad 2,5 miliona egzemplarzy jego książek. Warto też wspomnieć i dodać, że popularność zyskały również w tamtych czasach robótki ręczne, jak szydełkowanie, haftowanie itp. Niestety zmiana ustroju przyniosła upadek domowego majsterkowania. Na sklepowych półkach pojawiały się różnego rodzaju tanie i kolorowe produkty. Własnoręczne robienie różnych dekoracji czy przedmiotów, czy też dzierganie swetrów i ciuchów przestało się opłacać. A przede wszystkim przestało przyciągać uwagę i się podobać. Konsumpcjonizm stopniowo zdominował każdy aspekt światowej gospodarki.
A zastanówmy się, jeszcze nie tak wcale dawno temu staraliśmy się naprawiać niemal wszystko, kiedy tylko pojawiła się jakaś usterka. Nieważne czy chodziło o ubrania, elektronikę czy po prostu przedmioty codziennego użytku. Dziś niestety niewielu z nas, w pierwszym odruchu kieruje swoje kroki do specjalistycznego zakładu naprawczego. Zwykle, bez większej refleksji i zastanowienia udajemy się do sklepu czy otwieramy stronę internetową, celem zakupu nowego przedmiotu – jednego z tysiąca jemu podobnych. Dlatego też ciężko teraz znaleźć, chociażby fachowca. Niestety, ale powoli zawody takie jak szewc, krawiec czy zegarmistrz przestają istnieć i na próżno powoli ciężko szukać dobrych fachowców, którzy potrafili naprawić niemal wszystko.
Po dwóch dekadach okazało się jednak, że to właśnie rzeczy wykonane ręcznie, na miarę i zgodnie z potrzebami użytkownika, są jak się okazuje — luksusem. To z kolei przyniosło majsterkowaniu, określanemu tym razem angielskim terminem DIY, nową falę popularności. Powoli na nowo została doceniana umiejętność samodzielności i kreatywności, a na popularności zyskały wszelkie dekoracje, typu zrób to sam.
Ale co można zrobić samodzielnie?
Mówiąc krótko – wszystko. Dla jednych będzie to wykonywanie ciekawych ozdób do domu, dla innych szydełkowanie, wytwarzanie biżuterii albo nawet mebli. Niezależnie od tej różnorodności idea jest wspólna. Coraz bardziej i częściej tęsknimy za czymś indywidualnym, wyróżniającym się na tle masowych produktów, za czymś oryginalnym, zwyczajnie mówiąc — za czymś innym. Dodać do tego jeszcze poczucie zadowolenia, że jesteśmy w stanie zrobić wyjątkowy przedmiot sami – daje mnóstwo satysfakcji oraz nieodpartą chęć tworzenia i nawet zafiksowania się na tym punkcie. Chodzi też o to by, zamiast kupować nowe, lepiej naprawiać i zmieniać to, co już mamy. W ten sposób rzeczy codziennego użytku odnowione, czy ozdobione zyskują nowy charakter i drugie życie. Samodzielne naprawy czy odnawianie pewnych przedmiotów, zmienianie ich w prawdziwe perełki czy też tworzenie przysłowiowego czegoś z niczego daje ogrom zadowolenia, satysfakcji, ale i poczucie się dowartościowanym oraz dumnym z samego siebie.
Zastanawiacie się, czy warto w ogóle się w to angażować i czy jest sens korzystać z nurtu: „zrób to sam”?
Oczywiście, że tak!
Po pierwsze to mega oszczędność. Projekty DIY to świetna alternatywa na spędzenie wolnego czasu. Jest to super nauka cierpliwości, ale przede wszystkim jest to rozwijanie swojej kreatywności. Mimo to, że znacznie bardziej cenimy sobie radość i satysfakcję z samej pracy czy uzyskanie jej oryginalnych efektów, to nie możemy zapominać również o sferze finansowej. Nie trzeba chyba udowadniać, że samodzielne wytworzenie czegoś bądź samodzielne odnawianie starych przedmiotów jest znacznie korzystniejsze ekonomicznie niż zakup nowych – nawet jeśli weźmiemy pod uwagę konieczność zaopatrzenia się w niezbędne narzędzia i materiały. Takie narzędzia zostaną z nami, chociażby na długo.
Po drugie to budowanie pewności siebie. Jednym z dużych plusów majsterkowania jest budowanie wiary w swoje umiejętności, pewności siebie i przede wszystkim zaufania do samego siebie. Co jest ważne i nie każdy sobie zdaje z tego sprawęm, to pamiętajmy, że im więcej osiągniemy w różnych rzeczach, w których niekoniecznie się specjalizujemy to, tym odważniej będziemy szli przez życie, ale też efektywniej rozwiążemy nawet problemy, które po prostu staną nam na drodze.
Po trzecie co jest istotne to relaks, bo pamiętajmy, że kreatywne działanie to dobry sposób na relaks. Zgłębiając i poznając różne tajniki i techniki DIY, uczymy się czegoś nowego. Poza tym pamiętajmy, że przyjemność, którą daje DIY to rozrywka, której nie można nazwać stratą czasu, jest to nic innego jak rozrywka wartościowa. Praca ta sprawia nam także powrót do tradycji, poszanowanie dla przedmiotów, ale przede wszystkim zadowolenie z efektów naszych starań oraz satysfakcja, jaka pojawia się na zakończenie pracy.
Po czwarte to niepowtarzalność. Bo DIY to również stworzenie unikatowych i jedynych w swoim rodzaju produktów. Przecież nie zawsze musimy naprawiać, ale możemy stworzyć jakiś ciekawy przedmiot od podstaw. A co to może być? Może to być tak naprawdę wszystko, od zabawek, biżuterii, poprzez jakieś dekoracje do domu czy choćby nawet ubrania albo gadżety. Tutoriali i książek o tym, jak tworzyć znajdziemy mnóstwo. Z nich możemy czerpać pomysły i techniki wykonania danego produktu, jednak to, jak dany przedmiot będzie finalnie wyglądał, zależy oczywiście już tylko od nas. DIY daje nam ogromną przestrzeń na stworzenie niezastąpionych oryginalnych przedmiotów, które mogą być również tworzone według naszej wyobraźni i pomysłów, a wiemy, że ludzka wyobraźnia nie zna granic.
Po piąte co jest istotne i ważne w dzisiejszych czasach dla nas wszystkich, to ekologia. Do It Yourself to nowy sposób życia, w którym praca własnych rąk staje się wyznacznikiem świadomej konsumpcji oraz zrównoważonego, zdrowego podejścia do świata. Musimy pamiętać, że wykorzystujemy tutaj nic innego jak recykling oraz upcykling. Recykling to nic innego jak przetwarzanie zniszczonych przedmiotów, z kolei upcycling, to robienie czegoś nowego z czegoś starego. Oba te terminy to nie tylko pozytywny wpływ na domowy budżet, ale przede wszystkim pozytywny wpływ na środowisko naturalne. DIY może więc rozwinąć naszą kreatywność, jeszcze bardziej wyobraźnię, ale jak się okazuje również biznes, ochronić środowisko, a także pozwolić na wyrazistą i oryginalną ekspresję samego siebie.
Sami widzicie ile zalet i korzyści niesie za sobą DIY — zrób to sam, więc czemu by w to nie iść i nie spróbować?